You are currently viewing Jak pracować 10 h dziennie i mieć na wszystko czas?
Help on busy schedule

Jak pracować 10 h dziennie i mieć na wszystko czas?

Kiedyś pewien Pan Doktor, w trakcie zajęć jeszcze na studiach, zadał nam pytanie: co jest najważniejszym celem fizjoterapii? Z naszych pełnych entuzjazmu jam gębowych padały odpowiedzi: przywrócić pełen zakres ruchu! Zwiększyć siłę mięśniową! Poprawić wzorzec chodu! Pan Doktor popatrzył na nas i powiedział „Nie. Mili Państwo, jesteście w błędzie. Najważniejszym celem jest przywrócenie pacjentowi radości życia”. Bardzo zapadło mi to w pamięć i stało się główną maksymą mojej, naszej, pracy.

Po kilku latach w zawodzie coraz lepiej rozumiemy te słowa. Terapia w gabinecie to tylko mała cegiełka w wysokim murze sukcesu. Przez te kilka godzin w miesiącu wspólnie z podopiecznymi walczymy o lepszy zakres ruchu, lepszą siłą, lepsze wzorce ruchowe. Ale co z całą resztą czasu? I tu właśnie natrafiamy na największy problem i wyzwanie jednocześnie. Decydując się na rozpoczęcie pracy z fizjoterapeutą powinniśmy zadać sobie pytanie czego właściwie oczekujemy. Czy chce raz w tygodniu iść „się pomasować” żeby uspokoić swoje sumienie? A potem i tak będę robił wszystko po staremu… Czy może decyduje się zadbać o jakość mojego życia? Poprawię swoje nawyki? Będę się lepiej odżywiać? Zacznę się więcej ruszać? Jeśli wybraliście pierwszą opcję to już Wam mówimy- nic z tego nie będzie. Szkoda czasu i pieniędzy. Sukces jest możliwy tylko przy absolutnym zaangażowaniu obu stron- Waszym i naszym. Jednocześnie terapie uznać można za zakończoną, kiedy z gabinetu wychodzi pacjent z nowym „porządkiem” w głowie.

W jego realizacji przeszkadza nam jednak jedna bardzo częsta wymówka: CZAS. Słyszymy to tak często, że postanowiliśmy poruszyć w końcu ten temat. Coś Wam zdradzę: pracuję od 8 do 10-11 h dziennie. Co oznacza, że razem z dojazdem praca zajmuje mi 9-12 h. Do tego około godzina na odpisywanie na smsy/ wiadomości, umawianie pacjentów. Nie mam dzieci ale mam psa: 3x dziennie 15 min spaceru= 45 minut. Spacer + karmienie= godzina. A żeby nie byś hipokrytką trenuje 4 razy w tygodniu. 3 treningi w tygodniu i 1 w weekend. Trening zajmuje mi średnio 1,5 h. Podliczmy teraz mój dzień:

10 h praca (średnio) + 1 h praca w domu + 1 h pies+ 1,5 h trening + 8 h sen= 21,5 h

2,5 h godziny wolnego!!

Żaden ze mnie coach życia ale mogę zdradzić 3 tipy, które mi osobiście pozwalają być na pełnych obrotach cały czas i nie zwariować.

  1. Korzystaj z kalendarza- bez niego jak bez ręki. Ja używam tego w telefonie z dwóch względów: można w nim ustawić przypomnienia oraz skonsolidować go z kalendarzem innych osób. To znacznie ułatwia ustalanie wspólnych spotkań. Poza tym dodanie kolejnego wydarzenia zajmuje sekundę, możemy je dowolnie edytować, a wszystko pozostaje idealnie czytelne.

2. Ustal priorytety- dzielę wszystkie sprawy na trzy grupy: absolutnie konieczne, bardzo ważne i „fajnie gdybyś znalazła na to czas”. Do pierwszej zaliczam takie rzeczy jak praca, spacer z psem, umawianie pacjentów, załatwianie spraw urzędowych. Druga grupa to rzeczy ważne ale w razie draki świat się nie zatrzyma: trening, spotkanie z najbliższymi przyjaciółmi, zrobienie sobie posiłków. I w końcu trzecia grupa to sprawy takie jak przeczytanie książki, sprawdzenie social mediów, posprzątanie w szafie. Oczywiście to od Ciebie zależy co i gdzie umieścisz. Kiedy to wszystko już poukładasz wpisywanie w kalendarz staje się dużo prostsze! Zaczynamy od spraw z grupy pierwszej, później drugiej, a jeśli starczy nam czasu upychamy też grupę trzecią.

3. Śpij- tak, planuje też swój sen. Rezerwuje dla niego minimum 8 h, optymalnie 9. Kiedyś również tkwiłam w błędnym przekonaniu, że to stracony czas. Dziś wiem, że kiedy się wyśpię realizuję te same zadania w krótszym czasie, bardziej efektywnie. W trakcie snu również nasz mózg konsoliduje wszystkie zebrane informacje, kataloguje je. Dzięki temu z kolei podejmujemy rozsądniejsze decyzję!




Doba nas wszystkich ma tyle samo godzin- matematyki nie oszukasz! Warto zatem przestać marudzić, a zacząć działać! Wziąć na siebie odpowiedzialność za swoją sprawność i zdrowie. My dajemy z siebie wszystko- wy też dajcie !

Dodaj komentarz